W minionych latach często myślałem o problematyce narodów. Sprzyjało temu przeżycie przemiany w naszym rejonie świata. Także moje wieloletnie zainteresowanie Trzecim Światem, praca nad historią migracji, kwestiami Polonii, czy też zagadnieniami diaspory żydowskiej. Sprzyjało jednak także - nie ukrywajmy - poczucie obawy. Zbyt wiele wiedziałem z historii i bieżącej obserwacji o tym, jakie nieszczęścia mogą przynieść nacjonalizmy, by o tym zapomnieć. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że w swojej dwoistości zjawisko narodowe nie jest szczególnie oryginalne. Choćby nóż może - jak wiadomo - służyć zarówno do krojenia chleba, jak i do mordowania. Niektóre rezultaty moich przemyśleń pomieściłem w niniejszym tomie.
- Marcin Kula